powinna sobie poradzić, przecież co wieczór wychodzi na dyskotekę.<br><br>Arek, zaoczny student logistyki w Wyższej Szkole Morskiej, całą noc tłukł się ze Świnoujścia i powietrze z niego chyba trochę uszło, bo nie bardzo jest zorientowany. O ile wie, szukają kogoś do odgrywania misiów i Myszek Miki, a kontrakt ma trwać półtora roku. - Najwyżej dziekankę wezmę. Niestety, w ogłoszeniu było, że języki i taniec, tymczasem on z tańcem stoi słabo, można powiedzieć, że trochę się giba, za to angielski rozumie, ale biernie. - Wysławiam się w miarę. Oczywiście mógłbym lepiej, ale sam pan wie, jak na zaocznych uczą.<br>Marek, przystojny, lat 30, z