żebyśmy nauczyli się sami siebie ostrzegać, wytworzyli sobie taki nawyk. Na przykład: zaczynam być ciągle rozdrażniony albo często myślę, że wszystko jest bez sensu - to znak, że muszę jakoś temu przeciwdziałać.</><br><who1>Monika: Możecie mi opowiedzieć o jakimś przypadku skutecznego powstrzymania nawrotu?</><br><who3>Anka: Chętnie. Pani, która leczyła się w poradni, po półtora roku mogła się już pochwalić poważnymi sukcesami. Nie tylko nie piła, ale też dogadała się z mężem, uporządkowała swoje sprawy finansowe, sprawy pracy, poważnie zajęła się leczeniem alergicznego dziecka, które przestało chorować. I wtedy okazało się, że widzi swoje życie w coraz czarniejszych barwach, z nikim trzeźwym się nie kontaktuje