Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 15.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
radiostacjach, minikamerach i niewidocznych aparatach fotograficznych mogą najwyżej pomarzyć. - Kiedyś, w latach sześćdziesiątych, mieliśmy zatrudnionego charakteryzatora z teatru, który nas "modelował" przed wyjściem na akcję - wspominają policjanci z sekcji do walki z przestępczością kieszonkową komendy stołecznej. - Zakładał peruki, pudrował twarze, dorabiał modne wąsy i brody. Dziś o tym możemy tylko pomarzyć. Zostały nam z tych lat jakieś akcesoria. Ale który z nas przyprawi sobie teraz bokobrody z lat sześćdziesiątych? Żeby dostać lanie za wygląd albo wzbudzić w autobusie powszechną wesołość? To nie koniec biedy. Funkcjonariusze żalą się, że nie mają zakamuflowanych radiostacji, pozwalających dyskretnie komunikować się podczas akcji. O aparatach cyfrowych
radiostacjach, <orig>minikamerach</> i niewidocznych aparatach fotograficznych mogą najwyżej pomarzyć. - Kiedyś, w latach sześćdziesiątych, mieliśmy zatrudnionego charakteryzatora z teatru, który nas "modelował" przed wyjściem na akcję - wspominają policjanci z sekcji do walki z przestępczością kieszonkową komendy stołecznej. - Zakładał peruki, pudrował twarze, dorabiał modne wąsy i brody. Dziś o tym możemy tylko pomarzyć. Zostały nam z tych lat jakieś akcesoria. Ale który z nas przyprawi sobie teraz bokobrody z lat sześćdziesiątych? Żeby dostać lanie za wygląd albo wzbudzić w autobusie powszechną wesołość? To nie koniec biedy. Funkcjonariusze żalą się, że nie mają zakamuflowanych radiostacji, pozwalających dyskretnie komunikować się podczas akcji. O aparatach cyfrowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego