Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
jednak w Polsce ludzie i do tych ja należałem, którzy patrzą ze

zgrozą na panoszący się snobizm wśród artystów, w dużej większości niezdolnych do samodzielnego myślenia i naśladujących bezkrytycznie wszystko co przychodzi z Zachodu. Czyż trzeba mówić że naśladują rzeczy najłatwiejsze? Salony sztuki w Polsce są pełne obrazów taszystowskich najgorszego pomiotu. Artyści przechodzą często obok skarbów narodowych z lekceważeniem tak zapatrzeni są w rozmaite izmy, które docierają do Warszawy z drugiej strony żelaznej kurtyny. Oczywiście nie należy sądzić, że mam na myśli to co jest wspólne wszystkim narodom i co tworzy styl epoki, chodzi mi raczej o odpadki epoki, które zostaną
jednak w Polsce ludzie i do tych ja należałem, którzy patrzą ze<br><br>&lt;page nr=239&gt; zgrozą na panoszący się snobizm wśród artystów, w dużej większości niezdolnych do samodzielnego myślenia i naśladujących bezkrytycznie wszystko co przychodzi z Zachodu. Czyż trzeba mówić że naśladują rzeczy najłatwiejsze? Salony sztuki w Polsce są pełne obrazów taszystowskich najgorszego pomiotu. Artyści przechodzą często obok skarbów narodowych z lekceważeniem tak zapatrzeni są w rozmaite izmy, które docierają do Warszawy z drugiej strony żelaznej kurtyny. Oczywiście nie należy sądzić, że mam na myśli to co jest wspólne wszystkim narodom i co tworzy styl epoki, chodzi mi raczej o odpadki epoki, które zostaną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego