w transmisjach, artykułach powtarzają się teraz niezwykle często dwa sformułowania: "odbudowa zaufania" i "umowa społeczna". To jest mowa-trawa, ale i taka jest w niektórych okolicznościach konieczna. Spróbujmy wyjaśnić o co chodzi. "Odbudować zaufanie" do "siły przewodniej" można, i owszem, ale nie tak, jak to sobie wyobrażają Kaniowie, Pińkowscy i pomniejsi, a raczej nie tak jak o tym marzą. Porzekadło ludowe głosi: do trzech razy sztuka. Może jestem uprzedzony, <page nr=64> ale mnie wystarczyło raz. A społeczeństwu z pewnością te trzy razy wystarczyły raz na zawsze. Nie, szanowni towarzysze, zaufania już nigdy nie będzie (o ile założymy, że kiedykolwiek było). Gomułka i Gierek