Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Wawrzkowy dom donieśli, że chodzę z jakimiś panami po polu i radarem szukam złota.
Baba doszła do wniosku, że wykopałem skarb na jej polu. Z jednym z rogoźniczańskich matematyków doszli nawet, że tego złota było 80 kilogramów. Wyliczyli, że ćwierć to 32 litry. Wiedzieli, ile w litrze mieści się złota, pomnożyli i wyszło, że 80 kilogramów - opowiada ze śmiechem Kułach.
Kobieta poszła do adwokata, ale po rozmowie z podejrzanym, mecenas bojąc się ośmieszenia wycofał się. Rogoźniczanka nie dała za wygraną. Sprawa trafiła jednak do prokuratury. Milicja zrobiła rewizję w domu Kułacha, były przesłuchania. Złota jednak nie znaleziono i cała sprawa zakończyła
Wawrzkowy dom donieśli, że chodzę z jakimiś panami po polu i radarem szukam złota.<br>Baba doszła do wniosku, że wykopałem skarb na jej polu. Z jednym z rogoźniczańskich matematyków doszli nawet, że tego złota było 80 kilogramów. Wyliczyli, że ćwierć to 32 litry. Wiedzieli, ile w litrze mieści się złota, pomnożyli i wyszło, że 80 kilogramów - opowiada ze śmiechem Kułach.<br>Kobieta poszła do adwokata, ale po rozmowie z podejrzanym, mecenas bojąc się ośmieszenia wycofał się. Rogoźniczanka nie dała za wygraną. Sprawa trafiła jednak do prokuratury. Milicja zrobiła rewizję w domu Kułacha, były przesłuchania. Złota jednak nie znaleziono i cała sprawa zakończyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego