Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
w rzeczywistości.
Z Januszem niemal nie rozmawiałem - wszystko było jasne.
7 września 1976 r. o godz. 18.20 poinformowano ratowników, że w Jaskini Śnieżnej, na dnie Wielkiej Studni, zasłabła Józefa N. i nie jest w stanie wyjść o własnych siłach. W tym miejscu wyjaśnienie: grotołazi pokonują jaskinie w dół za pomocą zjazdów na linach. Znacznie trudniejszy jest odwrót: zmęczeni kilkudziesięciogodzinną ciężką pracą muszą teraz pokonać jaskinię w górę - od dna do otworu wejściowego. Największy problem stanowią kominy i studnie. I tu z pomocą przychodzą ułatwienia techniczne - od tak prymitywnych, jak rozwieszone podczas zejścia drabinki, aż po samozaciskowe przyrządy do wchodzenia po
w rzeczywistości.<br>Z Januszem niemal nie rozmawiałem - wszystko było jasne.<br>7 września 1976 r. o godz. 18.20 poinformowano ratowników, że w Jaskini Śnieżnej, na dnie Wielkiej Studni, zasłabła Józefa N. i nie jest w stanie wyjść o własnych siłach. W tym miejscu wyjaśnienie: grotołazi pokonują jaskinie w dół za pomocą zjazdów na linach. Znacznie trudniejszy jest odwrót: zmęczeni kilkudziesięciogodzinną ciężką pracą muszą teraz pokonać jaskinię w górę - od dna do otworu wejściowego. Największy problem stanowią kominy i studnie. I tu z pomocą przychodzą ułatwienia techniczne - od tak prymitywnych, jak rozwieszone podczas zejścia drabinki, aż po samozaciskowe przyrządy do wchodzenia po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego