mimo protestów adwokata Szumańskiego i poszły w świat.<br>Gdy padło jeszcze jedno: - Czy świadkowi wiadomo, że pan Studnicki redagował za czasów okupacyjnych gazetę "Goniec", która wydawana była za pieniądze niemieckie? - oskarżony zerwał się z okrzykiem: "Kłamstwo! Kalumnia!".<br>Tak to ów przysięgły germanofil dostał bolesną nauczkę, że nie warto posługiwać się pomówieniami, gdyż samemu łatwo zostać nie tyle ich ofiarą, co ludzkiej pamięci.<br>Najbardziej przekonująco bronił się sam zainteresowany. Nie tylko rozprawił się z zarzutami postawionymi w broszurze, ale w wielogodzinnym wystąpieniu, nie zaglądając do notatek, przedstawił porządki, jakie zastał w Ratuszu. Określił stan wręcz jako tragiczny, pełen chaosu, dezorganizacji, systemu protekcyjnego