Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
ostatnie "spokojne" miesiące w Hamburgu, wyrwały go na moment komplikacje ze "zwinięciem bazy". Teraz zaczynało się od nowa.
Okazało się, że ta wczorajsza Danielle nic go nie obchodzi. Spokojnie mogli wracać już wczoraj do Brukseli.
Siedział na, kawiarnianym tarasie hotelowego ogródka wertując jakiś tygodnik. Przed chwilą skończył przeglądanie drukowanego z pompą pamiętnika pułkownika Resistance. Odnalazł tam zdanie mówiące o ryzyku pracy tajnej łączności. "Niejednokrotnie - pisał colanel - musieliśmy przekraczać dozwolony czas nadawania bez względu na rosnące z każdą minutą niebezpieczeństwo goniometrycznego namiaru." Obok znalazł wiadomość, że ów czas, dozwolony dla stacji francuskiej Resistance, wynosił pięć minut.
"U nas pół godziny - zaśmiało się
ostatnie "spokojne" miesiące w Hamburgu, wyrwały go na moment komplikacje ze "zwinięciem bazy". Teraz zaczynało się od nowa.<br>&lt;page nr=490&gt; Okazało się, że ta wczorajsza Danielle nic go nie obchodzi. Spokojnie mogli wracać już wczoraj do Brukseli.<br>Siedział na, kawiarnianym tarasie hotelowego ogródka wertując jakiś tygodnik. Przed chwilą skończył przeglądanie drukowanego z pompą pamiętnika pułkownika Resistance. Odnalazł tam zdanie mówiące o ryzyku pracy tajnej łączności. "Niejednokrotnie - pisał colanel - musieliśmy przekraczać dozwolony czas nadawania bez względu na rosnące z każdą minutą niebezpieczeństwo goniometrycznego namiaru." Obok znalazł wiadomość, że ów czas, dozwolony dla stacji francuskiej Resistance, wynosił pięć minut.<br>"U nas pół godziny - zaśmiało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego