Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
tej składanki. Najpewniej trafi ona do rąk dzieci, więc cieszy fakt, że posłuchają sobie może nie najlepszego, ale jednak rocka. Do tego wszystkiego znalazł się tutaj cover "Hallelujach" Leonarda Cohena w wykonaniu Rufusa Wainwrighta. Natomiast minusem ogromnym są typowo popowe piosenki w stylu Celine Dione, śpiewający Eddie Murphy i zbyt pompatyczny motyw przewodni. Całość nie robi jednak prania mózgu.
(RZ)

Dreamworks

JOHN ZORN. Dziewiąta część cyklu dokumentującego dokonania Zorna w dziedzinie muzyki filmowej. Płyta bardzo stonowana. Dźwięki sączą się leniwie i usypiająco. Instrumentami prowadzącymi są klarnet i fortepian. To właśnie ich brzmienie wytwarza obecną na płycie oniryczną atmosferę. Muzyka zarejestrowana na
tej składanki. Najpewniej trafi ona do rąk dzieci, więc cieszy fakt, że posłuchają sobie może nie najlepszego, ale jednak rocka. Do tego wszystkiego znalazł się tutaj &lt;foreign lang="eng"&gt;cover&lt;/&gt; &lt;name type="tit"&gt;"Hallelujach"&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Leonarda Cohena&lt;/&gt; w wykonaniu &lt;name type="person"&gt;Rufusa Wainwrighta&lt;/&gt;. Natomiast minusem ogromnym są typowo popowe piosenki w stylu &lt;name type="person"&gt;Celine Dione&lt;/&gt;, śpiewający &lt;name type="person"&gt;Eddie Murphy&lt;/&gt; i zbyt pompatyczny motyw przewodni. Całość nie robi jednak prania mózgu. <br>&lt;au&gt;(RZ)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;Dreamworks&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit1&gt;JOHN ZORN&lt;/&gt;. Dziewiąta część cyklu dokumentującego dokonania &lt;name type="person"&gt;Zorna&lt;/&gt; w dziedzinie muzyki filmowej. Płyta bardzo stonowana. Dźwięki sączą się leniwie i usypiająco. Instrumentami prowadzącymi są klarnet i fortepian. To właśnie ich brzmienie wytwarza obecną na płycie oniryczną atmosferę. Muzyka zarejestrowana na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego