Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
i wgłębiać się w nią nie myślę, ale rzeknę wam coś: augsburska kompania Fuggerów płaci mi za ochronę. Jeśli tedy którego mercatora od Fuggerów jaka niedobra przygoda spotka, a pokaże się, że to któryś z was, to niech się nad nim Bóg zlituje. Pojmujecie? Pojmujecie, tacy synowie?
Wśród rosnącego wściekłego pomruku Hayn von Czirne dobył nagle miecza, machnął nim, aż zaświszczało.
- A pakliby - ryknął - przeciwił się kto temu, com rzekł, lubo mniemał, że łżę, pakliby któremu to nie w smak było, tedy prosim tu, na plac! Wnet żelazem rzecz rozstrzygniem. Nuże! Czekam! Psia mać, od Wielkanocy nikogo nie ubiłem.
- Niepięknie postępujecie
i wgłębiać się w nią nie myślę, ale rzeknę wam coś: augsburska kompania Fuggerów płaci mi za ochronę. Jeśli tedy którego mercatora od Fuggerów jaka niedobra przygoda spotka, a pokaże się, że to któryś z was, to niech się nad nim Bóg zlituje. Pojmujecie? Pojmujecie, tacy synowie?<br>Wśród rosnącego wściekłego pomruku Hayn von Czirne dobył nagle miecza, machnął nim, aż zaświszczało.<br>- A pakliby - ryknął - przeciwił się kto temu, com rzekł, lubo mniemał, że łżę, pakliby któremu to nie w smak było, tedy prosim tu, na plac! Wnet żelazem rzecz rozstrzygniem. Nuże! Czekam! Psia mać, od Wielkanocy nikogo nie ubiłem.<br>- Niepięknie postępujecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego