Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
na próbę, jaką zechcesz, a osądzisz, jak mocną, jak nieodwracalną jest moja miłość!
- A więc dobrze, najmilszy, poproszę o dowód. Niezadługo odbędzie się nasze wesele; pragnę, by mój dwór dawny wystąpił w komplecie. Idź więc zaraz na pole, policz rzepki wszystkie, bym wiedziała, jak wielki będzie orszak ślubny. Ale nie pomyl się, kochanie. Policz wszystkie dokładnie, co do jednej.
Skrzywił się gnom niechętnie. W takiej chwili rozkosznej zabierać się do liczenia. Ale skoro ś1icznota napiera się tak gwałtownie, musi. Poszedł, porachował wszystkie rzepki na łanie. Aby jednak upewnić się całkowicie, zrobił próbę. Psiakość! Nie zgadza się. Liczy drugi raz. Znowu źle
na próbę, jaką zechcesz, a osądzisz, jak mocną, jak nieodwracalną jest moja miłość! <br>- A więc dobrze, najmilszy, poproszę o dowód. Niezadługo odbędzie się nasze wesele; pragnę, by mój dwór dawny wystąpił w komplecie. Idź więc zaraz na pole, policz rzepki wszystkie, bym wiedziała, jak wielki będzie orszak ślubny. Ale nie pomyl się, kochanie. Policz wszystkie dokładnie, co do jednej. <br>Skrzywił się gnom niechętnie. W takiej chwili rozkosznej zabierać się do liczenia. Ale skoro ś1icznota napiera się tak gwałtownie, musi. Poszedł, porachował wszystkie rzepki na łanie. Aby jednak upewnić się całkowicie, zrobił próbę. Psiakość! Nie zgadza się. Liczy drugi raz. Znowu źle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego