Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
zmrok, zapaliły się latarnie i wtedy zobaczyłem Didiera. Leżał na swym materacu, opartym o obramowanie fontanny i palił papierosa, zapewne z trawki. Obok siedziały jakieś dziewczyny, krańcowo rozczochrane i brudne. Podszedłem do niego.
- Didier! U e Teresa?!
Didier spojrzał na mnie wzrokiem, w którym nie było rozpoznania. Chyba się znarkotyzował ponad miarę. Złapałem go za rękę i zacząłem nim trząść.
- Teresa! Polonaise!
- Ach, Teresa... - przypomniał sobie Didier.
- Mła, per! U e Teresa?!
Didier podniósł palec i popadł w zadumę. Znowu zacząłem nim trząść. Zbadał mnie wyblakłym spojrzeniem.
- Venez demain!
To zrozumiałem: miałem przyjść nazajutrz.
- Teraz! - zawołałem wskazując ręką przestrzeń. Didier zaprzeczył ruchem
zmrok, zapaliły się latarnie i wtedy zobaczyłem Didiera. Leżał na swym materacu, opartym o obramowanie fontanny i palił papierosa, zapewne z trawki. Obok siedziały jakieś dziewczyny, krańcowo rozczochrane i brudne. Podszedłem do niego.<br>- Didier! U e Teresa?!<br>Didier spojrzał na mnie wzrokiem, w którym nie było rozpoznania. Chyba się znarkotyzował ponad miarę. Złapałem go za rękę i zacząłem nim trząść.<br>- Teresa! Polonaise!<br>- Ach, Teresa... - przypomniał sobie Didier.<br>- Mła, per! U e Teresa?!<br>Didier podniósł palec i popadł w zadumę. Znowu zacząłem nim trząść. Zbadał mnie wyblakłym spojrzeniem.<br>- Venez demain!<br>To zrozumiałem: miałem przyjść nazajutrz.<br>- Teraz! - zawołałem wskazując ręką przestrzeń. Didier zaprzeczył ruchem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego