Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Gburek!


Stał, przyciskając rękę do ust. Ciastko - rzucone przez niego w dal - spoczywało pośrodku dość odległego stolika z prasą i czasopismami.
- Co się stało? - spytała siwa bibliotekarka, podchodząc do niego z macierzyńską troską. - Złamałeś ząb, Artur?
- Y-y - zaprzeczył Artur ze łzami w oczach. - Ffoła, ffoła.
Trudno go było zrozumieć, ponieważ przez cały czas przyciskał rękę do ust. Pani bibliotekarka z macierzyńską troskliwością usiłowała odjąć mu tę rękę od twarzy, ale Gburek na to nie pozwolił. Dość niegrzecznie odepchnął dłoń pani bibliotekarki, która w związku z tym straciła nieco ze swej troskliwości, czemu nikt przy zdrowych zmysłach nie mógłby się dziwić
Gburek!<br><br>&lt;page nr=147&gt; <br>Stał, przyciskając rękę do ust. Ciastko - rzucone przez niego w dal - spoczywało pośrodku dość odległego stolika z prasą i czasopismami.<br>- Co się stało? - spytała siwa bibliotekarka, podchodząc do niego z macierzyńską troską. - Złamałeś ząb, Artur?<br>- Y-y - zaprzeczył Artur ze łzami w oczach. - Ffoła, ffoła.<br>Trudno go było zrozumieć, ponieważ przez cały czas przyciskał rękę do ust. Pani bibliotekarka z macierzyńską troskliwością usiłowała odjąć mu tę rękę od twarzy, ale Gburek na to nie pozwolił. Dość niegrzecznie odepchnął dłoń pani bibliotekarki, która w związku z tym straciła nieco ze swej troskliwości, czemu nikt przy zdrowych zmysłach nie mógłby się dziwić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego