Jedz, dobra kiełbasa.<br>- Bardzo dobra - pokreśliła pani Halinka - Kupiłam ją na targu, wiejska, prawdziwa, droga.<br>Ale syn państwa Męczarskich nie jadł.<br><br>- Bardzo dobrze się uczy - powiedziała pani Męczarska - w szkole same piątki.<br>- Taak? - spytała z uprzejmym niedowierzaniem pani Halinka.<br>- Same piątki - potwierdził pan Męczarski - Bardzo dobrze się uczy.<br>- Taak? - spytała ponownie z uprzejmym niedowierzaniem pani Halinka - to bardzo ładnie, to jest pociecha z niego, ale czemu on nic nie?<br>- No czemu nic nie jesz - zapytała syna pani Męczarska - Jedz.<br>- Jedz - dodał pan Męczarski, świadomy faktu, że jak się do kogoś przychodzi w odwiedziny, to trzeba jak najwięcej skorzystać, zwłaszcza, że obiad