Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
sposobu zorganizowania polskiej sceny politycznej.'
ANDRZEJ RYCHARD profesor socjologii

Szanowny Panie Oleksy...
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego tak się Pan na nas oburzył. Powinien Pan z wdzięcznością przyjąć krytykę.
Jest Pan jedną z sympatyczniejszych osób w ogólnie dość niesympatycznej partii. Byłoby mi szkoda, gdyby popełnił Pan jeden z podstawowych błędów, które popełniają wszyscy, którzy dorwą się do władzy: gdyby mianowicie poczuł się Pan jak Muammar Kaddafi. Kaddafi oraz jemu podobni uważają, że tym więcej znaczą, im więcej mają ochroniarzy, im bardziej pancernym jeżdżą autem i im mają głośniejszą syrenę. Kaddafi zresztą ma nawet nie ochroniarzy, a ochroniarki. Jego uzbrojone po zęby amazonki
sposobu zorganizowania polskiej sceny politycznej.'<br>&lt;au&gt;ANDRZEJ RYCHARD profesor socjologii&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Szanowny Panie Oleksy...&lt;/&gt;<br>Zupełnie nie rozumiem, dlaczego tak się Pan na nas oburzył. Powinien Pan z wdzięcznością przyjąć krytykę.<br>Jest Pan jedną z sympatyczniejszych osób w ogólnie dość niesympatycznej partii. Byłoby mi szkoda, gdyby popełnił Pan jeden z podstawowych błędów, które popełniają wszyscy, którzy dorwą się do władzy: gdyby mianowicie poczuł się Pan jak Muammar Kaddafi. Kaddafi oraz jemu podobni uważają, że tym więcej znaczą, im więcej mają ochroniarzy, im bardziej pancernym jeżdżą autem i im mają głośniejszą syrenę. Kaddafi zresztą ma nawet nie ochroniarzy, a ochroniarki. Jego uzbrojone po zęby amazonki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego