Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Każda narodowość ma inny gust. Francuz na sam widok czarniny na dróbkach wpada w ciężkie omglenie.
Niestety, ciężkie omglenie groziło bohaterom Wiecha przy typowym angielskim śniadaniu: płatkach owsianych, zimnym mleku, dżemie pomarańczowym, grzankach, maśle, herbacie i rybie morskiej na gorąco. Przecież jakbym sie najadł owsa i zimnem mlekiem po rybie popił - skręt kiszek murowany. To podobnież bardzo zdrowe i posilne, jak sie ma odpowiednio wytresowane żołądki, ale to nie na warszawskie organizmy. A Anglik wszystko mlekiem zapija, bekon nie bekon, bebsztyk nie bebsztyk - dziwił się pan Walery.
Musiał Wiech jednak przyznać, że londyńskie sklepy aż pękają od towaru. Drób, ryby, homary
Każda narodowość ma inny gust. Francuz na sam widok &lt;orig&gt;czarniny&lt;/&gt; na dróbkach wpada w ciężkie omglenie.<br>Niestety, ciężkie omglenie groziło bohaterom Wiecha przy typowym angielskim śniadaniu: płatkach owsianych, zimnym mleku, dżemie pomarańczowym, grzankach, maśle, herbacie i rybie morskiej na gorąco. Przecież jakbym &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; najadł owsa i zimnem mlekiem po rybie popił - skręt kiszek murowany. To podobnież bardzo zdrowe i posilne, jak &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; ma odpowiednio wytresowane żołądki, ale to nie na warszawskie organizmy. A Anglik wszystko mlekiem zapija, bekon nie bekon, &lt;orig&gt;bebsztyk&lt;/&gt; nie &lt;orig&gt;bebsztyk&lt;/&gt; - dziwił się pan Walery.<br>Musiał Wiech jednak przyznać, że londyńskie sklepy aż pękają od towaru. Drób, ryby, homary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego