im upir uczynić nie zdoła. Wielkie było zasię ich zdumienie, gdy upir, o północku nadleciawszy, nie zląkł się zgoła, jeno śmiać się jął, zębami od uciechy zgrzytać a szydzić. "Dobrze to, wołał, żeście się przyprawili, wnet was żreć będę, a przyprawione mięsiwo więcej mi do smaku. Posólcie się jeszcze a popieprzcie, a i o musztardzie nie zapomnijcie."<br> Silvester Bugiardo, Liber Tenebrarum, czyli Xięga Przypadków Strasznych, lecz Prawdziwych, nigdy Nauką nie Explikowanych</><br><q> Księżyc świeci, martwiec leci<br> Sukieneczką szach, szach...<br> Panieneczko, czy nie strach?<br>Piosenka ludowa</><br>Rozdział czwarty<br>Ptaki, jak zwykle, wyprzedziły wschód słońca, wypełniając szarą i mglistą ciszę świtu istną eksplozją ćwierkania