Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
im upir uczynić nie zdoła. Wielkie było zasię ich zdumienie, gdy upir, o północku nadleciawszy, nie zląkł się zgoła, jeno śmiać się jął, zębami od uciechy zgrzytać a szydzić. "Dobrze to, wołał, żeście się przyprawili, wnet was żreć będę, a przyprawione mięsiwo więcej mi do smaku. Posólcie się jeszcze a popieprzcie, a i o musztardzie nie zapomnijcie."
Silvester Bugiardo, Liber Tenebrarum, czyli Xięga Przypadków Strasznych, lecz Prawdziwych, nigdy Nauką nie Explikowanych
Księżyc świeci, martwiec leci
Sukieneczką szach, szach...
Panieneczko, czy nie strach?
Piosenka ludowa
Rozdział czwarty
Ptaki, jak zwykle, wyprzedziły wschód słońca, wypełniając szarą i mglistą ciszę świtu istną eksplozją ćwierkania
im upir uczynić nie zdoła. Wielkie było zasię ich zdumienie, gdy upir, o północku nadleciawszy, nie zląkł się zgoła, jeno śmiać się jął, zębami od uciechy zgrzytać a szydzić. "Dobrze to, wołał, żeście się przyprawili, wnet was żreć będę, a przyprawione mięsiwo więcej mi do smaku. Posólcie się jeszcze a popieprzcie, a i o musztardzie nie zapomnijcie."<br> Silvester Bugiardo, Liber Tenebrarum, czyli Xięga Przypadków Strasznych, lecz Prawdziwych, nigdy Nauką nie Explikowanych&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt; Księżyc świeci, martwiec leci<br> Sukieneczką szach, szach...<br> Panieneczko, czy nie strach?<br>Piosenka ludowa&lt;/&gt;<br>Rozdział czwarty<br>Ptaki, jak zwykle, wyprzedziły wschód słońca, wypełniając szarą i mglistą ciszę świtu istną eksplozją ćwierkania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego