Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w niej po uszy. Ze wzajemnością. Podczas codziennych spotkań opowiadali o sobie, swoich rodzinach, snuli plany. Cyla była Żydówką z Łomży. Straciła całą rodzinę. Matka z 10-letnią siostrą poszły do gazu, ojciec i bracia zostali przez esesmanów zamęczeni. "Nas Żydów na pewno wykończą. Krematoria dymią dzień i noc" - powtarzała popłakując. - W lutym 44 roku zginęła jej koleżanka zastrzelona przez esesmana. Cyla się załamała. Mówiła: "Ty wyjdziesz stąd, ale ja nigdy". Wtedy pogładziłem ją po włosach i powiedziałem:. "Cyluś nie martw się, ja cię stąd wyrwę". Nie przywiązywała wagi do tych moich słów, ale ja wtedy zacząłem poważnie myśleć o ucieczce
w niej po uszy. Ze wzajemnością. Podczas codziennych spotkań opowiadali o sobie, swoich rodzinach, snuli plany. Cyla była Żydówką z Łomży. Straciła całą rodzinę. Matka z 10-letnią siostrą poszły do gazu, ojciec i bracia zostali przez esesmanów zamęczeni. "Nas Żydów na pewno wykończą. Krematoria dymią dzień i noc" - powtarzała popłakując. - W lutym 44 roku zginęła jej koleżanka zastrzelona przez esesmana. Cyla się załamała. Mówiła: "Ty wyjdziesz stąd, ale ja nigdy". Wtedy pogładziłem ją po włosach i powiedziałem:. "Cyluś nie martw się, ja cię stąd wyrwę". Nie przywiązywała wagi do tych moich słów, ale ja wtedy zacząłem poważnie myśleć o ucieczce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego