Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
cioteczny brat, a wcale nie dba o Stasiulka, gdzieś go poniosło, zaś tutaj marnieje dziedzicowe dobro. Wypraszała Surmową z kuchni, choćby biedaczka próbowała gotować, nie miała możności. Nawet ziółek dla matki nie mogła zagrzać, bo Gawlikowa złościła się: "dla panów som pokoje, a zaś kuchnia dla służby". Wszystko się jej poplątało. Nawet Irenkę myliła z dawną podopieczną i nazywała Alunią. Obiecywała jej tort, na który dziewczynka ufnie i beznadziejnie czekała.
- Panie Franciszku, proszę im pomóc. Pan jeden może. Jak mam jechać do Jastrowic i zwyczajnie pracować, skoro tutaj... Hania musi wracać do Łodzi. Praca na nią nie poczeka, gdy zatrzyma się
cioteczny brat, a wcale nie dba o Stasiulka, gdzieś go poniosło, zaś tutaj marnieje dziedzicowe dobro. Wypraszała Surmową z kuchni, choćby biedaczka próbowała gotować, nie miała możności. Nawet ziółek dla matki nie mogła zagrzać, bo Gawlikowa złościła się: "dla panów som pokoje, a zaś kuchnia dla służby". Wszystko się jej poplątało. Nawet Irenkę myliła z dawną podopieczną i nazywała Alunią. Obiecywała jej tort, na który dziewczynka ufnie i beznadziejnie czekała.<br> - Panie Franciszku, proszę im pomóc. Pan jeden może. Jak mam jechać do Jastrowic i zwyczajnie pracować, skoro tutaj... Hania musi wracać do Łodzi. Praca na nią nie poczeka, gdy zatrzyma się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego