Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
środku potok, który miota łodzią od brzegu do brzegu. Nawet uważnie manewrując wiosłem Mike kilkadziesiąt razy porządnie gruchnął o skałę. Kruche tworzywo trzeszczało w szwach i Mike całkiem serio obawiał się, że jeśli tak pójdzie dalej, to nawet nie będą musiały go jeść krokodyle - wykończy się sam. W jeszcze większy popłoch wpadł, kiedy z wysokości kilkudziesięciu metrów zaczęły spadać na jego głowę odłamki skały. Przy kolejnym łupnięciu w zwykły wspinaczkowy kask zawył z bólu. "Po co mi to było!" - klął na własną głupotę. Na szczęście jego łupinka okazała się tak samo twarda jak jego głowa. Z połową eleganckiego pomarańczowego lakieru ślizgacz
środku potok, który miota łodzią od brzegu do brzegu. Nawet uważnie manewrując wiosłem Mike kilkadziesiąt razy porządnie gruchnął o skałę. Kruche tworzywo trzeszczało w szwach i Mike całkiem serio obawiał się, że jeśli tak pójdzie dalej, to nawet nie będą musiały go jeść krokodyle - wykończy się sam. W jeszcze większy popłoch wpadł, kiedy z wysokości kilkudziesięciu metrów zaczęły spadać na jego głowę odłamki skały. Przy kolejnym łupnięciu w zwykły wspinaczkowy kask zawył z bólu. "Po co mi to było!" - klął na własną głupotę. Na szczęście jego łupinka okazała się tak samo twarda jak jego głowa. Z połową eleganckiego pomarańczowego lakieru ślizgacz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego