parlament, a potem zmusił prezydenta do rezygnacji.<br>Teraz, popierany przez swoją partię &lt;name type="org"&gt;Ruch Narodowy&lt;/&gt;, a także ugrupowanie &lt;name type="org"&gt;Zjednoczeni Demokraci&lt;/&gt; (partia &lt;name type="person"&gt;Nino Burdżanadze&lt;/&gt;, która tymczasowo pełni obowiązki głowy państwa), przygotowuje się do zajęcia fotela prezydenta. Żaden z pozostałych kandydatów nie jest mu w stanie zagrozić. Według przewidywań ekspertów drugi pod względem popularności &lt;name type="person"&gt;Teimuraz Szasziaszwili&lt;/&gt; (mer miasta &lt;name type="place"&gt;Kutaisi&lt;/&gt;) przegra z &lt;name type="person"&gt;Saakaszwilim&lt;/&gt; różnicą 30 - 40 procent głosów.<br>Inni kandydaci są raczej egzotyczni. Prawnik &lt;name type="person"&gt;Kartlos Garibaszwili&lt;/&gt; już po raz trzeci wystartuje w wyborach prezydenckich - nigdy nie dostał więcej niż 1 procent głosów. Społecznik &lt;name type="person"&gt;Zaza Sikarulidze&lt;/&gt; obiecał, że jeśli zostanie prezydentem, będzie wypłacał najbiedniejszym 100-dolarowe