Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
że niespokojnie oglądamy się wokół. Na plaży jest dziwnie. Dużo ludzi, ale wszyscy milczą, patrząc w morze. Kilka osób stoi nieruchomo po pas w wodzie. Kilkadziesiąt metrów dalej wielki wojskowy namiot pełen lekarzy i pielęgniarek: punkty pierwszej pomory. Widząc Europejczyków zapraszają nas do środka: "Czego się spodziewacie?" - pytamy. "Przede wszystkim porażeń słonecznych, widzieliście przecież te tłumy stojące nieruchomo, narażone dodatkowo na promieniowanie odbite od niemal nieruchomego lustra wody. Potem uszkodzeń wzroku z powodu patrzenia bez odpowiedniego zabezpieczenia na tarczę słoneczną, wreszcie utonięć, bo zaraz po zakończeniu runie do morza tłum ludzi pragnących zmyć z siebie ślady promieniowania".
"Czy nie można zakazać
że niespokojnie oglądamy się wokół. Na plaży jest dziwnie. Dużo ludzi, ale wszyscy milczą, patrząc w morze. Kilka osób stoi nieruchomo po pas w wodzie. Kilkadziesiąt metrów dalej wielki wojskowy namiot pełen lekarzy i pielęgniarek: punkty pierwszej pomory. Widząc Europejczyków zapraszają nas do środka: "Czego się spodziewacie?" - pytamy. "Przede wszystkim porażeń słonecznych, widzieliście przecież te tłumy stojące nieruchomo, narażone dodatkowo na promieniowanie odbite od niemal nieruchomego lustra wody. Potem uszkodzeń wzroku z powodu patrzenia bez odpowiedniego zabezpieczenia na tarczę słoneczną, wreszcie utonięć, bo zaraz po zakończeniu runie do morza tłum ludzi pragnących zmyć z siebie ślady promieniowania".<br>"Czy nie można zakazać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego