palce papierosa. Alicja wygrzebała spod śmietnika na stole popielniczkę.<br>- Nie - powiedziałam stanowczo. - Niezależnie od listu Edka. Coś ma się zdarzyć, nie wiem, poznasz kogoś, dostaniesz jakąś wiadomość albo co i on nie chce do tego dopuścić. Musi cię załatwić przedtem.<br>- Brzmi to zupełnie jak kabała - mruknęła Alicja. - Poznasz bruneta wieczorową porą...<br>Odłożyła papierosa, zdjęła okulary, sięgnęła do koszyka z nićmi po lusterko i zaczęła sobie coś wydłubywać z oka w bardzo niewygodnej pozycji, z głową schyloną nad stołem. Nie podnosząc głowy, dodała:<br>- Ciekawa jestem, co ty wiesz. Wydajesz mi się coś za mądra. Uważam, że czerwona koszula to za mało. Skąd