Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
rozbudzą... Ech! - głos mu naraz drgnął chłopięcym żalem - serce boli, że wielu towarzyszy już tego nie zobaczy...
Święcki natychmiast skorzystał z okazji, aby drażliwą rozmowę skierować na inne tory.
- Jak śledztwo w sprawie tych dwóch zabitych? - spytał. Wrona spojrzał na niego po swojemu.
- Nie bójcie się - mruknął - na wszystko przyjdzie pora. A jeśli nawet nie schwycimy tych bandytów, którzy zamordowali, to wcześniej czy później dostaniemy w swoje ręce tych wszystkich, którzy i za tą zbrodnią, i za innymi stoją.
Święcki zamyślił się.
- A nie sądzicie, towarzyszu Wrona, że to mógł być jakiś szaleńczy wybryk pojedynczego człowieka?
Wrona przez chwilę milczał.
- Przecież
rozbudzą... Ech! - głos mu naraz drgnął chłopięcym żalem - serce boli, że wielu towarzyszy już tego nie zobaczy...<br>Święcki natychmiast skorzystał z okazji, aby drażliwą rozmowę skierować na inne tory.<br>- Jak śledztwo w sprawie tych dwóch zabitych? - spytał. Wrona spojrzał na niego po swojemu.<br>- Nie bójcie się - mruknął - na wszystko przyjdzie pora. A jeśli nawet nie schwycimy tych bandytów, którzy zamordowali, to wcześniej czy później dostaniemy w swoje ręce tych wszystkich, którzy i za tą zbrodnią, i za innymi stoją.<br>Święcki zamyślił się.<br>- A nie sądzicie, towarzyszu Wrona, że to mógł być jakiś szaleńczy wybryk pojedynczego człowieka?<br>Wrona przez chwilę milczał.<br>- Przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego