Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
duża część, chyba ze zderzaka, rąbnęła w dach auta, przelatując tuż nad moją głową. Nos samochodu ominął jednak rampę, nie wiedziałem jakim cudem, ale byłem znów na Wisłostradzie.
Teraz tona pogiętego metalu ze mną w środku pędziła z szaleńczą prędkością w poprzek czterech pasów ruchu. Próbowałem manewrować, inne samochody w porównaniu ze mną wydawały się stać w miejscu, ale nie miałem wpływu na tor pojazdu. Jedyne, co zdążyłem zrobić, to wrzucić wsteczny bieg i puścić sprzęgło.
Skrzynia biegów rozleciała się z potwornym łoskotem, porsche szarpnął, zwolnił. Z metalicznym świstem, jak pracująca szlifierka, przytarł bokami kół o kamienny krawężnik, przechylił się i
duża część, chyba ze zderzaka, rąbnęła w dach auta, przelatując tuż nad moją głową. Nos samochodu ominął jednak rampę, nie wiedziałem jakim cudem, ale byłem znów na Wisłostradzie. <br>Teraz tona pogiętego metalu ze mną w środku pędziła z szaleńczą prędkością w poprzek czterech pasów ruchu. Próbowałem manewrować, inne samochody w porównaniu ze mną wydawały się stać w miejscu, ale nie miałem wpływu na tor pojazdu. Jedyne, co zdążyłem zrobić, to wrzucić wsteczny bieg i puścić sprzęgło.<br>Skrzynia biegów rozleciała się z potwornym łoskotem, porsche szarpnął, zwolnił. Z metalicznym świstem, jak pracująca szlifierka, przytarł bokami kół o kamienny krawężnik, przechylił się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego