Typ tekstu: Książka
Tytuł: Między Panem a Plebanem
Rok: 1995
w Polsce, więc niemal wszystkich księży poodwoływano ze studiów i skierowano do uczenia dzieci. Ja ledwie zdążyłem skończyć studia filozoficzne na ATK i dostać absolutorium, kiedy biskup Jop posłał mnie jako wikariusza do Chrzanowa.
Zacząłem uczyć w szkole podstawowej. Pod pewnym względem było to bardzo zdrowe, bo z asystenta filozofii, porozumiewającego się językiem Husserla i Heideggera, stałem się katechetą, który mówi do małych dzieci i musi mówić ich językiem. Bardzo mocno korzystałem wtedy z Tygodnika Powszechnego, z tekstów księdza Malińskiego, ale mój język - nawet jeżeli dzieci go rozumiały - ciągle jeszcze nie nadawał się do druku. Trochę pomógł mi egzystencjalizm, który posługiwał się
w Polsce, więc niemal wszystkich księży poodwoływano ze studiów i skierowano do uczenia dzieci. Ja ledwie zdążyłem skończyć studia filozoficzne na ATK i dostać absolutorium, kiedy biskup Jop posłał mnie jako wikariusza do Chrzanowa. <br>Zacząłem uczyć w szkole podstawowej. Pod pewnym względem było to bardzo zdrowe, bo z asystenta filozofii, porozumiewającego się językiem &lt;name type="person"&gt;Husserla&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Heideggera&lt;/&gt;, stałem się katechetą, który mówi do małych dzieci i musi mówić ich językiem. Bardzo mocno korzystałem wtedy z &lt;name type="tit"&gt;Tygodnika Powszechnego&lt;/&gt;, z tekstów księdza Malińskiego, ale mój język - nawet jeżeli dzieci go rozumiały - ciągle jeszcze nie nadawał się do druku. Trochę pomógł mi egzystencjalizm, który posługiwał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego