Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
natychmiast i do ANTKA) Czy pan przypadkiem nie podniósł stufrankówki walającej się na betonie... tam w ustępie?
ANTEK Jaaa? Z bykaś pan zleciał? Lać i podnosić? Może lać
w kucki? Nicem tam nie widział.
GOŚĆ tonem nobliwym do STAŚKA Pański młody kolega, jakby nie rozumiał, że sprawa jest poważna... (otwiera portfel) Będąc
w ustępie, chciałem wyjąć z portfela... no już sam nie wiem co... więc otworzyłem portfel... i na pewno wtedy wypadła mi stufrankówka... Tu nawet nie tyle chodzi o te sto franków... co
o wyjaśnienie... czy my trzej stoimy przed faktem zguby, czy też nie-zguby? Kradzież nas nie obchodzi
natychmiast i do ANTKA) Czy pan przypadkiem nie podniósł stufrankówki walającej się na betonie... tam w ustępie?<br>ANTEK Jaaa? Z bykaś pan zleciał? Lać i podnosić? Może lać<br>w kucki? Nicem tam nie widział.<br>GOŚĆ tonem nobliwym do STAŚKA Pański młody kolega, jakby nie rozumiał, że sprawa jest poważna... (otwiera portfel) Będąc<br>w ustępie, chciałem wyjąć z portfela... no już sam nie wiem co... więc otworzyłem portfel... i na pewno wtedy wypadła mi stufrankówka... Tu nawet nie tyle chodzi o te sto franków... co<br>o wyjaśnienie... czy my trzej stoimy przed faktem zguby, czy też nie-zguby? Kradzież nas nie obchodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego