Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
gospodzie "dzień spokojny". No to widokówki. Wysłać pozdrowienia".
Już na schodach zaczęło mu się w głowie redagowanie... "Z ziemi pomorskiej"... nie... "Znad jezior głębokich"... Wchodząc do pokoju, roześmiał się do swych banalności. Co jeszcze? "Znad jezior pełnych płynnej wody"...
Piec był zaledwie letni. Gerta nie zdążyła jeszcze zapalić. Wyjął miodowy portfel, prezent sekretariatu wydziału, papier listowy. "Kiedy to dostałem? Na pięćdziesięciolecie urodzin... Aaa... byli wtedy również ci z ziomkostwa, taaak".
Najpierw do Hildy, na adres fakultetu... "Z ziemi, gdzie historia trzech narodów"... Nie, ta gęś pojęcia nie ma o dziejach Prus... Zacząć od adresu, reszta sama... Mam. Z kraju... z krainy
gospodzie "dzień spokojny". No to widokówki. Wysłać pozdrowienia". <br>Już na schodach zaczęło mu się w głowie redagowanie... "Z ziemi pomorskiej"... nie... "Znad jezior głębokich"... Wchodząc do pokoju, roześmiał się do swych banalności. Co jeszcze? "Znad jezior pełnych płynnej wody"... <br>Piec był zaledwie letni. Gerta nie zdążyła jeszcze zapalić. Wyjął miodowy portfel, prezent sekretariatu wydziału, papier listowy. "Kiedy to dostałem? Na pięćdziesięciolecie urodzin... Aaa... byli wtedy również ci z ziomkostwa, taaak". <br>Najpierw do Hildy, na adres fakultetu... "Z ziemi, gdzie historia trzech narodów"... Nie, ta gęś pojęcia nie ma o dziejach Prus... Zacząć od adresu, reszta sama... Mam. Z kraju... z krainy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego