Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
Myślał jedynie o budowie. Otworzyły mu się oczy dopiero tego dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczył dziewczynę o oczach złotych jak kwiecie nadmorskiego żarnowca.
Na imię miała Katarzyna, ale wszyscy nazywali ją Jaskółeczką. Chodziła bowiem tak lekko, że zdawała się nie dotykać stopami ziemi, a kiedy przędła, białe jej dłonie poruszały się szybko i wprawnie jak jaskółcze skrzydełka. Była córką starego Mikołaja Wrosza, którego domostwo stało na gdańskim Osieku, przy błotnistej uliczce zwanej Rybakami. Mikołaj zarabiał na chleb obróbką bursztynu.
Dopóki pomagali mu w pracy dwaj synowie Stach i Wojtek, nie najgorzej jeszcze wiodło się rodzinie Wroszów. Kiedy jednak rozkaz komtura
Myślał jedynie o budowie. Otworzyły mu się oczy dopiero tego dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczył dziewczynę o oczach złotych jak kwiecie nadmorskiego żarnowca. <br>Na imię miała Katarzyna, ale wszyscy nazywali ją Jaskółeczką. Chodziła bowiem tak lekko, że zdawała się nie dotykać stopami ziemi, a kiedy przędła, białe jej dłonie poruszały się szybko i wprawnie jak jaskółcze skrzydełka. Była córką starego Mikołaja Wrosza, którego domostwo stało na gdańskim Osieku, przy błotnistej uliczce zwanej Rybakami. Mikołaj zarabiał na chleb obróbką bursztynu. <br>Dopóki pomagali mu w pracy dwaj synowie Stach i Wojtek, nie najgorzej jeszcze wiodło się rodzinie Wroszów. Kiedy jednak rozkaz komtura
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego