działalność kliniki i sprawa wyglądała beznadziejnie, stanął na głowie, żeby zdobyć pieniądze. Zaczął jeździć tu i tam, by pozyskać ludzi, którzy zechcą pomóc. Udał się nawet na otwarcie linii promowej. Płaci za te podróże, oczywiście, z własnej kieszeni. Nie mówiąc już o tym, ile czasu mu to zabiera. Jest gotów poruszyć niebo i ziemię.<br> Pewni, że byłoby lepiej, gdyby sam nie musiał borykać się z materialnymi podstawami kardiochirurgii. Cóż, żyjemy w takim okresie, że ludzie, którym nie brak zapału - tak jak jemu - muszą zajmować się także okolicznościami własnej pracy. Czasem się przeciw temu buntuje, że musi to sam wszystko załatwiać, tracić siły potrzebne mu