z przerwą po środku.<br>- Koszmarny Babon.<br>Podsłuchała Ulka nie dla niej przeznaczoną opinię, o tej krewnej, bo w obecności małoletniego pokolenia nie wieszało się psów na familii, żeby nie nabrało uprzedzeń, ponieważ rodzina jest rodziną i nie należy osłabiać i tak nadwątlonych więzi.<br>Więzi pozostały jakie były, tylko od tamtej pory Ulka mruczy do własnej brody: babon, na tyle jednak niezrozumiale aby nikt nie odgadł znaczenia, ilekroć Karolina jej się narazi.<br>- Karolina jest apodyktyczna, prędka do gniewu i obesowa, ale ma dobre serce. Twoja mama mieszkała u niej we wczesnej młodości po przyjeździe do Warszawy, czasy były niełatwe, a ciotka wtedy