z rodzicami, jeszcze jako uczennica. Z wietnamskiej szkoły wyniosła wiedzę na temat wujaszka Ho Szi Mina, szczęśliwości i powszechnego dobrobytu, którą potem boleśnie konfrontowała z rzeczywistością. - Polska to dla nas ekonomiczne, ale i polityczne eldorado - przekonuje. - My też żyliśmy przez lata w cieniu wielkiego sąsiada. Jesteśmy waleczni, pracowici i lubimy porywać się z motyką na słońce. Czujemy się u was lepiej niż w Czechach czy Niemczech, bo jesteście do nas bardzo podobni. Tego nie zmienią nawet urzędnicy, którzy robią wszystko, żeby obrzydzić nam Polskę - mówi Van Anh. Dziewczyna prowadzi kursy polskiego dla swoich rodaków, pomaga im jako tłumacz, opowiada im, co naprawdę