Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
hm? Jacyż to kawalerowie o twoje względy się starają? Jakie to planujesz podboje? No, Alek chodzi za tobą, fakt... Nie ma co udawać, ciągle pęta się w pobliżu. I ma takie piękne dłonie, tylko tak bezczelnie się wpatruje... nie lubię, jak tak się gapi. I ile można słuchać o tych porywających studiach i marzeniach, by zostać specjalistą w dziale marketingu i wymyślać coraz to bardziej wyszukane strategie promocyjne. Nic dziwnego, że taki zafascynowany naszymi promocjami. Nasz restauracyjny lider karty "Obiad". Ale te ładne ręce. Oj, mała, mała, co ci po głowie chodzi. Nowe majtki... może odłożyłabym na podróbę triumfa na bazarku
hm? Jacyż to kawalerowie o twoje względy się starają? Jakie to planujesz podboje? No, Alek chodzi za tobą, fakt... Nie ma co udawać, ciągle pęta się w pobliżu. I ma takie piękne dłonie, tylko tak bezczelnie się wpatruje... nie lubię, jak tak się gapi. I ile można słuchać o tych porywających studiach i marzeniach, by zostać specjalistą w dziale marketingu i wymyślać coraz to bardziej wyszukane strategie promocyjne. Nic dziwnego, że taki zafascynowany naszymi promocjami. Nasz restauracyjny lider karty "Obiad". Ale te ładne ręce. Oj, mała, mała, co ci po głowie chodzi. Nowe majtki... może odłożyłabym na podróbę triumfa na bazarku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego