Pawła Kukiza, każda na swój sposób, opisują naszą rzeczywistość brutalnie. Tym razem nie jest to odruch spontanicznego buntu, ale mocno zaprawiona ironią refleksja artysty pozbawionego złudzeń.</><br><br><au>MIROSŁAW PĘCZAK</><br><br>Chciałoby się powtórzyć słowa poety o buncie, który się ustatecznia. Chciałoby się wierzyć w sens niepokornej postawy, która kiedyś za schyłkowego PRL porywała tłumy fanów, a potem musiała się zderzyć z realiami wolnego rynku, ekspansją tandety i głupotą nader licznych demokratycznie wybieranych polityków. Dziś dawni rockowi buntownicy są przeważnie szacownymi ojcami rodzin, ale, jak wszystko wskazuje, nie każdy z nich zapomniał, że wciąż ma coś ważnego do powiedzenia i nie każdy chce się