Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 34
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
nawet dzieci zrobią wszystko, ażeby ratownikom się nie nudziło.
"Niedzielni" grzybiarze, przeważnie słabo znający góry, wychodzą ze schroniska na godzinę, dwie. Potem długo nie wracają, a często gubią się po zapadnięciu zmroku.
Jeżeli młodzi ludzie zostawią w chatce swoje rzeczy osobiste, latarki, dokumenty i nie wracają na kwaterę o oznaczonej porze, to znaczy, że pobłądzili, szukając grzybów. Więc trzeba ich szukać.
20 sierpnia 1987 roku o godzinie 22.20 przyszło do dyżurki GOPR na Turbaczu dwóch studentów z Warszawy, członków Straży Ochrony Przyrody, którzy mieli bazę w Łopusznej. Poinformowali o zaginięciu dwóch studentek z SOP w rejonie polany Zielenica. Ostatni raz
nawet dzieci zrobią wszystko, ażeby ratownikom się nie nudziło.<br>"Niedzielni" grzybiarze, przeważnie słabo znający góry, wychodzą ze schroniska na godzinę, dwie. Potem długo nie wracają, a często gubią się po zapadnięciu zmroku.<br>Jeżeli młodzi ludzie zostawią w chatce swoje rzeczy osobiste, latarki, dokumenty i nie wracają na kwaterę o oznaczonej porze, to znaczy, że pobłądzili, szukając grzybów. Więc trzeba ich szukać.<br>20 sierpnia 1987 roku o godzinie 22.20 przyszło do dyżurki GOPR na Turbaczu dwóch studentów z Warszawy, członków Straży Ochrony Przyrody, którzy mieli bazę w Łopusznej. Poinformowali o zaginięciu dwóch studentek z SOP w rejonie polany Zielenica. Ostatni raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego