że owo agresywne stworzenie zbudowało samo całe mrowisko i urządziło życie wszystkim koleżankom, co jednak nie spotkało się ze zrozumieniem, gdyż stało się jasne, że oszalała mrówka "budując mrowisko sama, z widocznym poświęceniem i oddaniem, tworzy nie tyle odwieczny gmach mrówek, ile swój własny pomnik". W dalszej części felietonu autorka porzuca świat mrówek, skupiając się na "www koleżanki z pracy", do którego niestety zajrzała, natknęła się na swoje nazwisko i nie może powstrzymać oburzenia. "Moje publikacje <orig>obśmiane</> publicznie i bezkarnie, przeinaczone intencje tekstu sprowadzone do ťhisterii starszej paniŤ, nawet mój biedny podbródek, który zawsze był moim kompleksem, wyciągnięto na światło dzienne