radiowego, w nieco zamglonej, rozmazanej czarno-bieli teleodbiorników Alladyn i Wisła, dostępne tylko dla wytrawnych, znających się na rzeczy kibiców.<br>Piękno to torowało sobie drogę powoli i mozolnie. Tenisistki już przed wojną skracały spódniczki, odsłaniały nieśmiało rękę powyżej łokcia, kawałek uda. Z czasem zbyt obszerne podkoszulki i przydługie spodenki zaczęły porzucać lekkoatletki. Spod nich wyłoniło się wyrzeźbione ciało w obcisłym, skąpym trykocie, dzięki któremu kibic może dzisiaj podziwiać kratę, czyli pięknie wyrzeźbiony, płaski brzuch skaczącej o tyczce Moniki Pyrek oraz strzeliste sylwetki wyskakujących do bloku siatkarek.<br><br>Przekaz telewizyjny, tak jak i strój, stopniowo odkrywał sportsmenkę, idąc na rękę i oko rozkochanemu