Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
łączy je serdeczna zażyłość. Pani Ina nie umiała bronić się skutecznie przed bezkompromisowością Reidernowej. Zaraz, czy był wtedy syn Reidernów? Chyba nie. Władeczek, alias Synuś, miał około dwudziestu lat i mimo młodego wieku pełnił funkcję treuhendera w sąsiednim majątku. Tak, on tylko odwiedzał rodziców, zresztą dość często. Zeskakiwał z konia, porzucał go przed gankiem, nie troszcząc się nawet o jego uwiązanie. Szybko nadbiegał stajenny chłopak, któremu Synuś wydawał już z ganku polecenia, głosem twardym i bez uśmiechu.
- To bardzo dobre dziecko - mówiła o synu rozkochana matka. - Posłuszny i wcale nie interesują go głupstwa - dodawała ze znaczącym grymasem. Nie omieszkała też zwierzyć
łączy je serdeczna zażyłość. Pani Ina nie umiała bronić się skutecznie przed bezkompromisowością Reidernowej. Zaraz, czy był wtedy syn Reidernów? Chyba nie. Władeczek, alias Synuś, miał około dwudziestu lat i mimo młodego wieku pełnił funkcję treuhendera w sąsiednim majątku. Tak, on tylko odwiedzał rodziców, zresztą dość często. Zeskakiwał z konia, porzucał go przed gankiem, nie troszcząc się nawet o jego uwiązanie. Szybko nadbiegał stajenny chłopak, któremu Synuś wydawał już z ganku polecenia, głosem twardym i bez uśmiechu.<br>- To bardzo dobre dziecko - mówiła o synu rozkochana matka. - Posłuszny i wcale nie interesują go głupstwa - dodawała ze znaczącym grymasem. Nie omieszkała też zwierzyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego