Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
w spokoju! - powiedział ksiądz. - Prawdę powiedziawszy nie była to łódź, lecz arka Noego. A który z was jest chory?
- Z nas żaden. To obcy: Francuz.
- Święci młodziankowie! Skąd Francuz?
- Wszystko księdzu dobrodziejowi opowiemy. Czy można go wnieść?
- Ależ tak! Ależ tak! Tędy...
Staruszek podreptał szybko do izby i mościł jakieś posłanie. - Tu go połóżcie, święci młodziankowie... A co jemu jest? - Rękę ma zwichniętą. I omal że się nie utopił, a jednego z nas wyratował...
- Taka to ryba? Patrzcie: Francuz! A czy on katolik? - Zapewne...
- Tutaj go kładźcie. Poduszkę pod głowę... Mam tylko jedną, ale wyborną, bo wypchaną kogucim pierzem. Tak, tak
w spokoju! - powiedział ksiądz. - Prawdę powiedziawszy nie była to łódź, lecz arka Noego. A który z was jest chory?<br>- Z nas żaden. To obcy: Francuz.<br>- Święci młodziankowie! Skąd Francuz?<br>- Wszystko księdzu dobrodziejowi opowiemy. Czy można go wnieść?<br>- Ależ tak! Ależ tak! Tędy...<br>Staruszek podreptał szybko do izby i mościł jakieś posłanie. - Tu go połóżcie, święci młodziankowie... A co jemu jest? - Rękę ma zwichniętą. I omal że się nie utopił, a jednego z nas wyratował...<br>- Taka to ryba? Patrzcie: Francuz! A czy on katolik? - Zapewne...<br>- Tutaj go kładźcie. Poduszkę pod głowę... Mam tylko jedną, ale wyborną, bo wypchaną kogucim pierzem. Tak, tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego