Typ tekstu: Druki ulotne
Tytuł: reklamy kulturalne
Rok: 1997
w intymnie czerwonym wnętrzu z przyćmionymi lampami. Naprzeciw mnie za ladą stała siwa babuleńka przypominająca dobrą wróżkę z Disneyowskiej wersji Kopciuszka. Zatkało mnie i poczułem, że zaczynam się czerwienić Moje dwa chłopaki sterczały oparte o ladę, nadmuchane, z rozdziawionymi ustami, gotowe do akcji. Babcia: - zaraz panu wyjaśnię, jak się nimi posługiwać. Ja: - Nie... nie, bardzo dziękuję. Babcia: - To życzy pan sobie fakturę VAT? Ja: - Bardzo proszę... Porwałem dwa manekiny pod pachy i wzbudzając powszechny podziw pomknąłem do samochodu, zaparkowanego nieprawidłowo na chodniku głównej ulicy Warszawy. Od tej pory zaczynam wierzyć, że nasz handel może sprostać coraz bardziej wyrafinowanym potrzebom społeczeństwa.


TEATROWI
w intymnie czerwonym wnętrzu z przyćmionymi lampami. Naprzeciw mnie za ladą stała siwa babuleńka przypominająca dobrą wróżkę z Disneyowskiej wersji Kopciuszka. Zatkało mnie i poczułem, że zaczynam się czerwienić Moje dwa chłopaki sterczały oparte o ladę, nadmuchane, z rozdziawionymi ustami, gotowe do akcji. Babcia: - zaraz panu wyjaśnię, jak się nimi posługiwać. Ja: - Nie... nie, bardzo dziękuję. Babcia: - To życzy pan sobie fakturę VAT? Ja: - Bardzo proszę... Porwałem dwa manekiny pod pachy i wzbudzając powszechny podziw pomknąłem do samochodu, zaparkowanego nieprawidłowo na chodniku głównej ulicy Warszawy. Od tej pory zaczynam wierzyć, że nasz handel może sprostać coraz bardziej wyrafinowanym potrzebom społeczeństwa.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="advert" sub="theatre"&gt;<br>&lt;tit&gt;TEATROWI
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego