Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
się w garść.
- Z największą przyjemnością - odparłem z galanterią, ale niepokój mój wzrastał. Co też wydarzyło się w tym domu? Musiało to być coś okropnego i zarazem tajemniczego, ale nie miałem pojęcia, co. Bo przecież splądrowanie apteki nie mogło być tym wielkim nieszczęściem, o jakim niejasno mówiła profesorowa.
Podążyłem więc posłusznie do kuchni. Było to niewielkie pomieszczenie z jednym oknem wychodzącym na podwórze. Pod ścianą stała mała niemiecka kuchenka gazowa z piekarnikiem, nad kuchenką, jak w dawnych dworskich kuchniach, wisiał komplet nieużywanych od dawna, wyczyszczonych do złotawego połysku miedzianych naczyń, jakoś nie pasujący do małego pomieszczenia. Widocznie pozostałość z dawnych dobrych
się w garść. <br>- Z największą przyjemnością - odparłem z galanterią, ale niepokój mój wzrastał. Co też wydarzyło się w tym domu? Musiało to być coś okropnego i zarazem tajemniczego, ale nie miałem pojęcia, co. Bo przecież splądrowanie apteki nie mogło być tym wielkim nieszczęściem, o jakim niejasno mówiła profesorowa. <br>Podążyłem więc posłusznie do kuchni. Było to niewielkie pomieszczenie z jednym oknem wychodzącym na podwórze. Pod ścianą stała mała niemiecka kuchenka gazowa z piekarnikiem, nad kuchenką, jak w dawnych dworskich kuchniach, wisiał komplet nieużywanych od dawna, wyczyszczonych do złotawego połysku miedzianych naczyń, jakoś nie pasujący do małego pomieszczenia. Widocznie pozostałość z dawnych dobrych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego