Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
nie podejrzewał, naraz naprężyła się i pękła, pękła bezpowrotnie .
Od razu opróżniał, jakby wytrząśnięto zeń wszystkie napełniające go dotychczas trociny tępym, bezmyślnym wzrokiem patrzał na martwą twarz, z której wyzierał ku niemu matczyny nos, podbródek i podkowa bolesnych ust. Machinalnie pochylił się i pocałował te wargi. Poczuł na wargach słonawy posmak krwi. Zdrewniały i bezwładny siedział sztywno jak kukła.
Wyjrzał księżyc. Oświetlił platformę. Zmartwiałe, obwisłe ręce rotmistrza Sołomina. W jednej - zaciśnięty zwitek: książeczka. Co to? Aha, prawda! Sowiecki paszport. Dał Sierioża...
Rotmistrz zbliżył go do oczu.
Mały czerwony kajecik. Gdzie też mógł go już widzieć? I to tak niedawno... Aha, Żyd
nie podejrzewał, naraz naprężyła się i pękła, pękła bezpowrotnie &lt;page nr=210&gt;.<br> Od razu opróżniał, jakby wytrząśnięto zeń wszystkie napełniające go dotychczas trociny tępym, bezmyślnym wzrokiem patrzał na martwą twarz, z której wyzierał ku niemu matczyny nos, podbródek i podkowa bolesnych ust. Machinalnie pochylił się i pocałował te wargi. Poczuł na wargach słonawy posmak krwi. Zdrewniały i bezwładny siedział sztywno jak kukła.<br>Wyjrzał księżyc. Oświetlił platformę. Zmartwiałe, obwisłe ręce rotmistrza Sołomina. W jednej - zaciśnięty zwitek: książeczka. Co to? Aha, prawda! Sowiecki paszport. Dał Sierioża...<br>Rotmistrz zbliżył go do oczu.<br>Mały czerwony kajecik. Gdzie też mógł go już widzieć? I to tak niedawno... Aha, Żyd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego