Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
do niego. Zrozumiał: nie tędy droga. Wyrwał samolot z nurkowania, wciągnął go do góry. Przy tym krew odpłynęła mu z głowy i mrok opadł na oczy, lecz myśliwiec nie puścił steru i szczęśliwie wrócił do osłony. Był znów w chmurze.

W przyjaznej chmurze. Lecz przyjaźń jej miała dla myśliwca cierpki posmak. Bo myśliwiec był jak ptak: musiał patrzeć daleko, musiał widzieć, dokąd leci jego żywioł: przestrzeń. Tymczasem w chmurze jakby mu oczy wykłuto. Było to nieznośne uczucie, tym nieznośniejsze, że gdzieś w niebezpiecznym pobliżu latał drugi smot, również na oślep. Dwóch przyjaciół odbywało jakiś koszmarny pojedynek amerykański i w ćmie groziło
do niego. Zrozumiał: nie tędy droga. Wyrwał samolot z nurkowania, wciągnął go do góry. Przy tym krew odpłynęła mu z głowy i mrok opadł na oczy, lecz myśliwiec nie puścił steru i szczęśliwie wrócił do osłony. Był znów w chmurze.<br><br>W przyjaznej chmurze. Lecz przyjaźń jej miała dla myśliwca cierpki posmak. Bo myśliwiec był jak ptak: musiał patrzeć daleko, musiał widzieć, dokąd leci jego żywioł: przestrzeń. Tymczasem w chmurze jakby mu oczy wykłuto. Było to nieznośne uczucie, tym nieznośniejsze, że gdzieś w niebezpiecznym pobliżu latał drugi smot, również na oślep. Dwóch przyjaciół odbywało jakiś koszmarny pojedynek amerykański i w ćmie groziło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego