Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Te Makoszczaki - pytał Mietek.
- "Pod Psami" - odpowiedział Jurek ojcu.
- "Pod Psami"... "Pod Psami"... - ogłosił ojciec głośno, a nie bez satysfakcji. Szewc uśmiechnął się złośliwie.
"Pod Psami" Mietek od dozorcy stał przy stoliku braci Makowskich. Młodszy kończył przemowę o melasie: - ...no jak? Stoi? Załatw - dostaniesz setkę...
III
Nie było powodu do pośpiechu. Stacho wybrał się zbyt wcześnie, nie dowierzając staremu budzikowi, który chodził teraz tylko w pozycji leżącej. Niegdyś w górnej części tarczy zegarowej widniała szeroko uśmiechnięta twarz Murzyna łypiącego oczami w takt tykania. Później oczy gdzieś się zapodziały, ustał w twarzy ruch, przez co uzyskała wyraz okrutnej ironii. Stało się to
Te Makoszczaki - pytał Mietek.<br>- "Pod Psami" - odpowiedział Jurek ojcu.<br>- "Pod Psami"... "Pod Psami"... - ogłosił ojciec głośno, a nie bez satysfakcji. Szewc uśmiechnął się złośliwie.<br>"Pod Psami" Mietek od dozorcy stał przy stoliku braci Makowskich. Młodszy kończył przemowę o melasie: - ...no jak? Stoi? Załatw - dostaniesz setkę...<br>III<br>Nie było powodu do pośpiechu. Stacho wybrał się zbyt wcześnie, nie dowierzając staremu budzikowi, który chodził teraz tylko w pozycji leżącej. Niegdyś w górnej części tarczy zegarowej widniała szeroko uśmiechnięta twarz Murzyna łypiącego oczami w takt tykania. Później oczy gdzieś się zapodziały, ustał w twarzy ruch, przez co uzyskała wyraz okrutnej ironii. Stało się to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego