Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
światło.
- Boże, miej litość...! - jęknęła Zosia, chwytając się za głowę i gnąc się jak złamana lilia nad blatem kuchennym. - Co robisz...?!
- Czy ty chcesz nas do reszty wykończyć? - spytała Alicja złowieszczo. - Co, do cholery, wyprawiasz?!
- Nic, rany boskie, chciałam sobie wziąć herbaty - odparłam ze skruchą. - Idźcie do diabła, sama tu posprzątam. Kretyńskie miejsce na sól.
Zmiotłam sól, posprzątałam, nalałam sobie herbaty i na palcach udałam się do atelier, sprawdzając po drodze, czy Alicja i Elżbieta oddychają. Oddychały, wszystko było w porządku.
Miałam wrażenie, że ledwo zasnęłam, kiedy obudził mnie potworny hałas. Tłuczone szkło sypało się na jakieś blachy. Przeraźliwy brzęk, szczęk
światło.<br>- Boże, miej litość...! - jęknęła Zosia, chwytając się za głowę i gnąc się jak złamana lilia nad blatem kuchennym. - Co robisz...?!<br>- Czy ty chcesz nas do reszty wykończyć? - spytała Alicja złowieszczo. - Co, do cholery, wyprawiasz?!<br>- Nic, rany boskie, chciałam sobie wziąć herbaty - odparłam ze skruchą. - Idźcie do diabła, sama tu posprzątam. Kretyńskie miejsce na sól.<br>Zmiotłam sól, posprzątałam, nalałam sobie herbaty i na palcach udałam się do atelier, sprawdzając po drodze, czy Alicja i Elżbieta oddychają. Oddychały, wszystko było w porządku. <br>Miałam wrażenie, że ledwo zasnęłam, kiedy obudził mnie potworny hałas. Tłuczone szkło sypało się na jakieś blachy. Przeraźliwy brzęk, szczęk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego