się do OWP, nie są zachwycone, że w tym chuzestańskim kociołku, podgrzewanym rzekomo przez Irak (z którym stosunki są na ostrzu noża) - jakież pieczenie zmażą sobie również Palestyńczycy. grzecznie, lecz stanowczo odmówiono im zatem prawa otwarcia stałej misji w Khoramazarze, mimo że Hani al.-Hassan, przedstawiciel OPW w Teheranie, obiecywał pośredniczyć w ugłaskiwaniu arabskich ekstremistów. Na dodatek, jakieś swoje komórki umieściła w Chuzestanie organizacja libańskich szyitów AMAL, o której wiadomo, że ma mocne i dawne więzy z Mustafą Chamranem nazywanym "rzeźnikiem Kurdystanu"; pełni on, raczej formalnie zresztą niż faktycznie funkcję ministra obrony narodowej Iranu. Inny przywódca irański, ekscentryczny szejk Montezeri, uchodzi