tym naraz; powiedzmy jeszcze prościej: jest drogą od absurdu do normalności, jest dążeniem w stronę życia, w którym sklepy masarskie sprzedawałyby prawdziwe mięso, a nie odpadki, nauczyciele uczyliby prawdziwej historii Polski, a nie łgarstw, pisarze tworzyliby prawdziwe książki, a nie propagandowe brechty. To, co dzieje się dzisiaj i co przybiera postać zadziwiającego swą żywotnością oporu wobec pistoletów maszynowych, armatek wodnych i deklaracji lojalności, jest jedynie prostym skutkiem faktu, że nie można wrócić pod wodę, gdy raz się zakosztowało świeżego powietrza wolności i prawdy.<br> Jest sprawą ogromnej wagi, aby Zachód zrozumiał nareszcie, co naprawdę stało się w Polsce pomiędzy rokiem 1980 a