Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
było wejść na plac pielgrzymkowy. Przy bramie głównej - ciężka łapa potężnego "tajniaka" zawróciła mnie z drogi. Chciałam umknąć - niestety - jak spod ziemi wyrosło dwóch mundurowych milicjantów. Zawlekli mnie do "suki" policyjnej, tj. "posterunku lotnego" podzielonego na część męska i damską. Następnie - gdy samochód był już pełen "przestępców" - zawieziono nas na posterunek stały.
Plac roił się od niebieskich mundurów. Wewnątrz budynku milicji rozgrywały się sceny godne pióra Mrożka. Barwny tłum handlujących nielegalnie dewocjonaliami oraz Twoją, Ojcze, podobizną - głośno wyrzekał na władzę.
Po lewej stronie hallu odbywało się błyskawiczne kolegium ds. wykroczeń, po prawej przyjmowano "politycznych". Zabrano mi dowód osobisty, kazano wypełnić wielostronicowe
było wejść na plac pielgrzymkowy. Przy bramie głównej - ciężka łapa potężnego "tajniaka" zawróciła mnie z drogi. Chciałam umknąć - niestety - jak spod ziemi wyrosło dwóch mundurowych milicjantów. Zawlekli mnie do "suki" policyjnej, tj. "posterunku lotnego" podzielonego na część męska i damską. Następnie - gdy samochód był już pełen "przestępców" - zawieziono nas na posterunek stały.<br>Plac roił się od niebieskich mundurów. Wewnątrz budynku milicji rozgrywały się sceny godne pióra Mrożka. Barwny tłum handlujących nielegalnie dewocjonaliami oraz Twoją, Ojcze, podobizną - głośno wyrzekał na władzę.<br>Po lewej stronie hallu odbywało się błyskawiczne kolegium ds. wykroczeń, po prawej przyjmowano "politycznych". Zabrano mi dowód osobisty, kazano wypełnić wielostronicowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego