dziennikarzy. Poza przywódcami talibów, którzy niechętnie rozmawiali o pierwszym spośród siebie, Rahimullah był właściwie jedynym źródłem wiedzy o Omarze i każdy cudzoziemiec przybywający do Peszawaru przed podróżą do Afganistanu chciał się z nim spotkać choćby na krótką chwilę. Znudzony powtarzaniem w kółko tego samego, Rahimullah szukał rozmaitych sposobów, by nie postradać zmysłów. <br>- Kiedyś zadzwonił do mnie, bym mu coś poradził - wspominał. - Amerykanie domagali się od niego, by im wydał albo przynajmniej przegnał z Afganistanu saudyjskiego banitę Osamę ben Ladena, który korzystał z jego gościny. Omar powiedział mi, że wymyślił, by wysłać Osamę na Kaukaz, do Czeczenii. Chciał wiedzieć, co o tym